transpłciowa osoba z flagą

Filmy dążą do przedstawienia rzeczywistości w sposób dokładny i realny. Dlaczego więc postacie trans, które przecież pojawiają się na srebrnym ekranie, tak często grają aktorzy lub aktorki cis? Czy Hollywood musi uciekać się do takiej praktyki, bo nie ma osób transgender, które udźwignęłyby takie role? Dlaczego produkcje Netflixa wypadają lepiej od tych hollywodzkich, z rodzmuchanymi budżetami? Na wszystkie pytania odpowie w swoim tekście Alex (@alex.quee)!

Heteronormatywny świat a bohaterowie trans w filmach

Kwestia obsadzania ról transpłciowych postaci z każdym rokiem staje się coraz bardziej kontrowersyjna. Pamiętne incydenty ze Scarlett Johansson i Halle Berry wzbudzają pytania, gdzie kończy się praca aktora a zaczyna dyskryminacja? Obydwie panie dostały propozycję wcielenia się w rolę transpłciowych mężczyzn co, dosyć słusznie, wzbudziło dużo kontrowersji.

Sama reprezentacja osób transpłciowych jest niesamowicie ważna, podobnie jak dobieranie odpowiednich aktorów i aktorek. Kiedy dorastamy, jesteśmy otoczeni heteronormatywnym światem, postaciami, idolami. Nikt nie słyszy o osobach transpłciowych, przez co wykształca się w nim pogląd, że takie osoby po prostu nie istnieją bądź są zwyczajnie chore psychicznie. Sam temat transpłciowości najlepiej jest rozumiany właśnie przez osoby transpłciowe, dlatego tak ważne jest angażowanie ich w projekty o tej tematyce – aby okazać faktyczne wsparcie, chęć zrozumienia i rozpowszechnienia zarówno problemów jak i realiów dotyczących osób transpłciowych.

Niestety w filmie, jak zresztą w wielu innych aspektach, osoby cispłciowe uważają, że mają monopol na te historie. Zagarniają dla siebie miejsca, na które bez większego problemu można znaleźć osoby trans.

Czy postacie transgender w filmach zawsze są grane przez cis aktorów?

Bardzo często role postaci transpłciowych są obsadzane przez cis aktorów. Widzimy to w najpopularniejszych produkcjach takich jak chociażby Dziewczyna z Portretu, gdzie Eddie Redmayne odgrywa partię trans kobiety. Są jednak przypadki, gdzie role są rozdzielane zgodnie z identyfikacją płciową — Orange Is The New Black miało zapewniony bardzo głośny debiut, ponieważ w obsadzie znalazła się Laverne Cox, transpłciowa aktorka grająca transpłciową więźniarkę.

Przykładów można szukać wszędzie, jednak pojawienie się trans aktorów to pewnego rodzaju nowość. Z każdym rokiem coraz więcej osób nie cis angażuje się w biznes filmowy, jednakże ta droga nie jest wcale prosta.

Netflix: postacie trans w ich produkcjach

We wspomnianym już Orange Is The New Black w rolę Sophi Burset, transpłciowej więźniarki wciela się Laverne Cox, która w prawdziwym życiu również jest trans kobietą. Historia tranzycji Burset zostaje przedstawiona w serialu. Od wykonującego dość stereotypowo męski zawód strażaka, przez poszukującą własnej drogi zagubioną osobę, po pewną siebie kobietę. Więźniarka jest, niestety, ofiarą transfobii, zarówno w życiu poza więzieniem jak i podczas odsiadywania wyroku. Idealnie obrazuje to zagrożenia, czyhające na osoby transpłciowe właściwie wszędzie. W tym samym serialu pojawia się również niebinarn* aktor*, Asia Kate Dillon.

Poza tym możemy znaleźć trans postacie w serialach takich jak Sense8, Pose czy The Good Doctor. Ogólnie rzecz biorąc, jak na dzisiejsze warunki, Netflix nie radzi sobie najgorzej z reprezentacją osób LGBTQ+, ale oczywiście, jest sporo do poprawy.

Czy nie ma znanych trans aktorek i aktorów, którzy zagraliby takie role?

I tak… i nie. Nie ma zbyt wielu znanych aktorów i aktorek transpłciowych, bo nikt nie daje im szansy na zdobycie rozpoznawalności. Sama przestrzeń Hollywood, pomimo tak wspaniałych wizji równości, tolerancji i sławy, jest dość toksycznym środowiskiem, przepełnionym między innymi transfobią. Propaguje się ideę równości, wykorzystując temat transpłciowości jako pewnego rodzaju token. Bo przecież to bardzo miłe uczucie, zbierać laury za poruszenie ważnej kwestii społeczno-psychologicznej, kogo obchodzi samo wykonanie?

Dlaczego zdarza się, że cis aktorzy grają postacie transgender?

Tak jak wspomniałem w poprzednim akapicie, nie ma zbyt wielu transpłciowych aktorów o odpowiednich “kwalifikacjach”. Ująłem to słowo w cudzysłów, ponieważ tutaj wcale nie chodzi o talent czy umiejętności. W świecie show-biznesu chodzi przede wszystkim o nazwisko.

Film, w którym występują osoby takie jak Redmayne czy Johansson sprzeda się o wiele lepiej niż produkcja pod nazwiskiem nikomu nieznanego Smitha. Jest to pewnego rodzaju błędne koło, nasilane dodatkowo panującą w świecie Hollywood, z którego wychodzi większość produkcji, transfobią.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *