Do samego końca tego artykułu powinny dobrnąć szczególnie osoby, które chcą lepiej zrozumieć społeczność transgender, jednak znajdą tu coś dla siebie również ludzie LGBTQ+. Razem z Alex opracowaliśmy tekst, którego lektura podniesie świadomość wielu osób.
Dlaczego lepiej mówić transgender niż transsexual? Transseksualizm vs transpłciowość
Dobieranie właściwych słów naprawdę ma znaczenie. O ile w języku angielskim słowo transsexual spotykane jest coraz rzadziej, w Polsce wiele osób nie ma świadomości o tym, że istnieje jego lepsza wersja. Kluczową różnicą jest zamienienie słowa sexual na gender. To jedno słowo robi sporą różnicę. W internecie nadal można spotkać się ze słowem transseksualny, które dla innych jest tym samym czym transpłciowość i transgenderyzm. Na allegro można znaleźć flagi trans pod nazwą flaga transseksualistów. Nie brzmi to najlepiej.
Wyraz sexual przede wszystkim kładzie nacisk na płeć nadaną przy urodzeniu. Jednak obecny rozwój medycyny pokazuje, że nie można postrzegać człowieka i jego płci tylko przez pryzmat jego narządów płciowych. Wyraz gender, na który często skarżą się w mediach prawicowcy, oczywiście także oznacza płeć, ale w dużo szerszym kontekście. Termin ten dotyka choćby psychiki ludzkiej, która odgrywa w aspekcie płci bardzo ważną rolę. Gender łączy w całość wiele terminów, a także inne ważne zagadnienia z socjologii: płeć kulturowa i płeć społeczna.
Poza tym słowo sexual bardzo często mylnie kojarzone jest z orientacją seksualną, dlatego ludzie stawiają transseksualizm obok słów: homoseksualizm, biseksualizm. Jest to mylne, bo płeć nie ma nic wspólnego z orientacją seksualną. Ponadto, końcówka -izm (transseksualizm) jest pejoratywna i kojarzy się z jednostkami chorobowymi. Używanie słowa transgender (transpłciowość) to wybieranie lepszego określenia, które trafniej opisuje zjawisko transpłciowości. W uproszczonej definicji, jest to umbrella term, pod którym mieści się wiele innych ważnych terminów: non binary, osoby transgenderyczne, third gender i jeszcze wiele innych. Osoby zainteresowane dokładnymi definicjami wymienionych terminów odsyłamy do słowniczka opracowanego przez Angry Trans na Facebooku.

Co nauka mówi o transgender? Skąd się bierze transpłciowość u ludzi?
Intensywny rozwój medycyny w XX i XXI wieku przyczynił się do poznania odpowiedzi na wiele pytań. Kilka lat temu nauce udało się częściowo wyjaśnić skąd wynika transpłciowość. Dla zrozumienia sprawy, najpierw trzeba wyjaśnić czym w ogóle jest tożsamość płciowa. To faktycznie istniejące miejsce w naszym mózgu, znane jako INAH-3. Jak napisano w książce Biologiczne podstawy psychologii (2006, James W. Kalat): “Trzecie jądro śródmiąższowe (pełna nazwa — przyp. red) jest ponad dwukrotnie większe u heteroseksualnych mężczyzn, niż u kobiet”. Dalsze badania nad INAH-3 wykazały kolejne zależności w jego wielkości względem orientacji seksualnej i transpłciowości.
Lekarze uważają tożsamość płciową (odczuwaną psychicznie płeć) za kluczową przy dokonywaniu korekty płci. Polskie Towarzystwo Seksuologiczne zaznacza, że nie da się dostosować tożsamości płciowej do płci nadanej przy urodzeniu. Wiele badań wciąż jest w toku, bo tematyka transpłciowości była przez wiele lat zaniedbana. Odkrycie różnicy w budowie INAH-3 przez Dicka Swaaba w 2008 roku miało jednak wielkie znaczenie. Kolejne badania są w toku. Obecnie w USA prowadzone są na wielką skalę testy DNA, które mają wyłapać w nim element, który odpowie na kolejne pytania związane z transpłciowością. Jeśli to badanie zakończy się sukcesem, być może uzyskamy pełną odpowiedź tłumaczącą zjawisko tranpłciowości.
Transpłciowość jest silnie powiązana z dysforią płciową, która jest zaburzeniem (co ważne: transpłciowość zaburzeniem nie jest). To odczuwanie smutku i cierpienia z powodu niezgodności posiadanej tożsamości płciowej z płcią nadaną przy urodzeniu. Korekta płci (medyczna, społeczna) to jedyna metoda leczenia wspomnianego zjawiska. Pomocna może być również terapia pod okiem odpowiedniego specjalisty.

Czy transpłciowość jest dobrze rozumiana przez całą społeczność queer?
Nie ma się co oszukiwać — tematyka transpłciowości nie jest łatwa. Wiąże się ze skomplikowanymi zagadnieniami psychologii i seksuologii. Z kolei szkoły nie robią praktycznie nic, by edukować w tych trudnych tematach. Zamiast tego uczniowie spędzają godziny nad przyswajaniem kolejnych bezużytecznych wiadomości, np. co barwi papierek wskaźnikowy na malinowo. Błędy w rozumieniu pewnych terminów mogą przytrafić się każdemu. Pojawiają się także na różnych tęczowych grupach LGBTQ+. Co najczęściej mylimy?
Alex: Przede wszystkim dwa najpopularniejsze terminy — zmiana płci i płeć biologiczna. Odnośnie tego pierwszego, samo wyrażenie od razu mówi, że zmieniamy płeć samą w sobie, co jest błędem. Przechodzimy korektę płci, korygując i dopasowując konkretne elementy naszego ciała do płci psychicznej. I to nas przenosi do drugiego terminu. Na pojęcie „płci biologicznej” składa się 9 różnych płci, w tym płeć psychiczna, genitalna, chromosomalna etc. Ludzie używają tego pojęcia jako ta jedna jedyna płeć, a mają na myśli po prostu płeć przypisaną przy urodzeniu albo płeć prawną — w końcu mózg to też biologia, nawet bardziej niż prawo. Zdarza mi się spotykać różne niezbyt dokładnie tłumaczenia, ale zaraz są one poprawiane przez osoby bardziej doświadczone. Zazwyczaj na początku drogi odkrywania samego siebie czy nawet już tranzycji, ludzie nie znają poprawnego słownictwa. Nie ma w tym nic złego, o ile pozwalają się edukować.
Jakie mity o osobach transpłciowych powielane są przez społeczność queer?
Najczęstszym powodem powstawania mitów i ich rozsiewania jest brak odpowiedniej wiedzy. Tylko 35% młodych amerykanów zna kogoś, kto jest transgender. Choć w Polsce nie przeprowadzono takiego badania, jego wynik mógłby być dużo niższy. Z jakimi mitami osoby transpłciowe spotykają się najczęściej?
Alex: Ludzie na przykład twierdzą, że transpłciowość można stwierdzić tylko będąc dorosłym, chociaż diagnozuje się nawet dzieci. Uważa się też, że to wyrządza krzywdę dziecku, że musi podrosnąć, aby „zadecydować” o swojej płci. Nikt nigdy nie decyduje o własnej płci, płeć się po prostu ma. Istnieje też mnóstwo mitów co do działań hormonalnej terapii zastępczej, jakoby miała skracać życie osobom trans, przynosić mnóstwo negatywnych zdrowotnych konsekwencji — tymczasem udowodniono, że HRT jest bezpieczniejsze niż stosowanie antykoncepcji hormonalnej. À propos antykoncepcji — wbrew popularnemu wierzeniu, testosteron nie jest środkiem antykoncepcyjnym. Dopóki nie przejdzie się histerektomii, można jak najbardziej zajść w ciążę. Takich mitów jest mnóstwo.

Kim są Ally i jak mogą pomóc osobom transgender?
Za słowem Ally kryje się cała tęczowa społeczność, która wspiera osoby transpłciowe. To popularne słowo opisuje wszystkie osoby o pozytywnym nastawieniu do osób queer. Sojusznikiem może być każdy, kto po prostu wierzy w równość, tolerancję, miłość i szacunek do drugiego człowieka. Jak Alex widzi rolę sojuszników, a także czego jego zdaniem brakuje?
Alex: Przede wszystkim potrzeba nam platformy. Cis osoby nigdy tak naprawdę nie zrozumieją naszych problemów, nigdy nie będą w naszej skórze. Udostępnianie swoich platform jest naprawdę cenne. Oczywiście pomaga także taka zwykła, codzienna kultura — poprawne imię i zaimki, niewypytywanie o rzeczy, które bardzo łatwo można znaleźć w internecie i niezadawanie niestosownych pytań, na przykład czy mieliśmy już „tę” operację ergo co mamy w majtkach? Osoby transpłciowe nie mają obowiązku być aktywistami czy chodzącymi encyklopediami. Mamy dostęp do tak wielu osób, które z przyjemnością edukują, ale nie można tego oczekiwać od każdej ooby transpłciowej. Podsumowałbym to słowami: edukacja, edukacja i jeszcze raz edukacja. Żeby być prawdziwym Ally, należy przyjąć z pokorą, że czegoś zwyczajnie się nie wie albo nie rozumie i dokształcić się w tych kategoriach.
Skąd w takim razie brać wiedzę? Warto odwiedzić facebookowe strony organizacji takich jak Angry Trans lub Trans-fuzja. Nie ma co się bać niewiedzy, natomiast trzeba robić wszystko, by stopniowo się edukować.